poniedziałek, 16 marca 2009

Mało = dużo?

Jestem prawie pewna, że wielu z Was słyszało coś takiego - im więcej masz zajęć, im więcej masz czasu, ewentualnie w wersji - im mniej czasu, tym więcej. Paradoks? W pewnym sensie tak. Myślę, że to nieco humorystyczne stwierdzenie wzięło się stąd, że im więcej rzeczy do zrobienia, tym lepiej staramy się, bo musimy, sobie to wszystko rozplanować. I faktycznie na zrobienie poszczególnych rzeczy schodzi mniej czasu niż gdyby było go w nadmiarze. Jednak jedno zostaje bez zmiany - a przepraszam, nawet rośnie. Zmęczenie. Choćby rozciągnąć/ścisnąć wszystko co ma się do zrobienia, zmęczonym się będzie bardziej kiedy ma się więcej zajęć. Tylko wtedy raczej bardziej się ceni każdą chwilę, którą można poświęcić na relaks i odpoczynek. I odpoczywa się intensywniej. ;)
No to ja odpływam w kierunku masy swoich zajęć, licząc, że jednak im więcej tym mniej. I tęsknię za czasami, kiedy zdarzało się mi spać po 8, 9 godzin dziennie. Sweet time.

Żeby sobie tak poleżeć i pogapić się w chmury... W lecie na cały dzień położę się w trawie i będę obserwować chmury, słowo! Choćby zaczęło padać.

3 komentarze:

  1. Uwielbiam patrzeć w chmury :)...może kiedyś zobaczę tam fruwające aniołki :P

    https://ivkusw.bay.livefilestore.com/y1mobEBkE3wPn9AxH5rxhHxPw4C2twL0NEvbYbNy2KvieZFZ1tRyytZbT2GtBYKTZg1gm9WUiNspUGabVYRqSsNIcGt3svH1iAxt_hXSh6f4gcWSvJDh32zyanca_6vnp2YtMPJLWHX43c/LittleAngelsPraying.jpg

    OdpowiedzUsuń
  2. :)Poza rosnącym zmęczeniem jest jeszcze radość z podołania wyzwaniu i satysfakcja z wykonanej pracy. Zwłaszcza jeśli jest ktoś kto ją doceni.

    CrosS :)

    http://pocomitowszystko.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Też fakt. Gorzej kiedy ktoś ma nadmiar ambicji... :)

    OdpowiedzUsuń