środa, 11 marca 2009

Ci mężczyźni...?

Tematy damsko-męskie od zawsze chyba były cholernie drażliwe, bo wiadomo, że nikt nie lubi uogólniania i podpinania własnej, niepowtarzalnej osoby pod teczki ze stereotypami typowymi dla danej płci. Hej, a czy to prawda, że kobiety są płaczliwe, romatyczne, patrzą w gwiazdy bezmyślnie (jak to ostatnio na seminarium astronomicznym stwierdził jeden z referujących; można patrzeć w niebo jak kobieta i wzdychać jakie to romatyczne, jak mężczyzna i nie myśleć nic, oraz jak astronom i analizować. Kompletnie nie wiem dlaczego kiedy opowiadałam to znajomej na ten ostatni wyraz parsknęła śmiechem. Wcaaaale nie wiem). Ale wracając do głównego wątku - fakt, kobiety różnią się od mężczyzn psychicznie i fizycznie i myślę, że wypadałoby te różnice uszanować, i kobietom, które na siłę chcą stać się męskie, i mężczyznom, dla których czasem kobieta jest zbyt skomplikowanym stworzeniem do obsługi. To, że kobiety są płaczliwe nie znaczy, że są przewrażliwione, chociaż dla mężcyzn tak to wygląda. Halo, człowiek jest istotą biologiczną i 90% tej płaczliwości jest spowodowane wahaniami hormonalnymi, którym kobieta podlega cyklicznie przez cały miesiąc, a na które nie jest w stanie nic poradzić (chyba że stosuje kurację hormonalną). W ciele mężczyny poziomy stężeń hormonów również ulegają zmianom, jednak nie w takim stopniu jak u kobiet, dlatego też nie odczuwają tych zmian w taki sposób. Również, stężenia hormonów kobiecych u facetów są dużo niższe.
Dlatego też nie zdziwcie się (Kochani Mężczyźni) kiedy Wasza kobieta na pytanie no czemu ty znowu płaczesz? odpowie, że nie wie. Bo faktycznie nie wie! Niestety jesteśmy bardzo mało uczone na temat zasad działania własnego organizmu i często uważamy ten temat za wstydliwy. Oraz czujemy się winne, bo wy się martwicie, a my nic na to nie umiemy poradzić, bo niestety takie już jesteśmy. Zwłaszcza, kiedy zbliża się tzw. okres dużych wahań hormonalnych, czyli zaraz przed miesiączką, lub w trakcie miesiączki, lub zaraz po. Niektóre kobiety są rozdrażnione niestety w każdym z tych okresów. Wtedy naprawdę drobiazg potrafi wyprowadzić z równowagi, taki drobiazg, że kiedy indziej po prostu skwitowałybyśmy go lekceważących wzruszeniem ramion. Dlatego, w imieniu kobiet, proszę Was, Kochani Faceci, o odrobinę wyrozumiałości... (i nie robienia się zielonym na twarzy oraz nie używanie dyplomatycznego stwierdzenia muszę na moment do WC, kiedy któraś z nas odważy się podjąć temat menstruacji lub jakiś podobny...).
I tak Was kochamy! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz